Inny świat sprzed milionów lat, czyli Grota Neptuna na Sardynii

- Patrz! Na bakburcie! - krzyknął Fabio do znajdującego się na dziobie Alberto.
Zdenerwowany rybak podniósł wzrok znad splątanej sieci i powiódł nim za ręką kompana, która wskazywała na klif. Tego dnia opłynęli cypel, choć w zwyczaju mieli wypływać na pełne morze. Fabio, młodszy z braci, który zawsze był tym wymyślającym co raz to nowe rzeczy, uparł się, aby przetestować jego najnowszy pomysł na połów ryb. Skończyło się na wyłowionych kilku sztukach, jednej urwanej sieci i jednej kompletnie splątanej.
- Zajmij się lepiej tym, co wyżywi chociaż moją rodzinę! - wrzasnął - nie wszyscy martwią się tylko swoją gębą!
Fabio, nie przejmując się narzekaniem Alberto, już stał za sterem i powoli odwracał dziub w stronę klifu. Po chwili ich oczom ukazała się jaskinia. Wejście do niej znajdowało się nie więcej niż półtora metra nad powierzchnią wody. Ostrożnie ustawili łódkę bokiem i przeskoczyli na skały. Weszli do wysokiej jamy. Dzięki wpadającemu światłu ujrzeli na środku uformowany naciek w kształcie stożka, a zaraz zanim znajdowało się płytkie jeziorko. Dalej było kompletnie ciemno.
- Bracie, przynieś z łodzi lampę! - krzyknął Fabio, znajdujący się na granicy ciemności, do mniej śmiałego mężczyzny, który dalej stał przy samym wejściu.
Kilka chwil później tam, gdzie przed chwilą panowała kompletna czerń, zobaczyli dalszą część płytkiego jeziorka. Weszli do niego, woda sięgała im trochę ponad kolana. Była to jedyna droga wgłąb jaskini. Nie przeszli nawet pięćdziesięciu metrów, a im oczom ukazały się majestatyczne stalaktyty i stalagnity, ogromne kilkunastometrowe stalagnaty, a im więcej kroków, tym było ich więcej i więcej. Bracia stali bez ruchu podziwiając to, na co najprawdopodobniej ludzkie oko jeszcze nigdy przed nimi nie patrzyło...


Trochę poniosła mnie fantazja, ale być może właśnie tak wyglądał moment odkrycia Groty Neptuna przez rybaków w XVIIIw.? Tego się nie dowiemy, ale jedno jest pewne - od samego początku grota zyskała niezwykłą popularność (trudno się temu dziwić!). Na początku odwiedzana była przez ludzi wysoko postawionych, w tym samego króla Sardynii. W dzisiejszych czasach jest cudownie oświetlona, ale wyobraźcie sobie co było ponad 100 lat temu - wszędzie poustawiane tysiące świec i wnętrze groty mieniące się ich płomieniem. Musiało to być jeszcze bardziej bajkowe (o ile jest to możliwe).

Jak się tam dostać?

Do Groty Neptuna, jednej z największych atrakcji Alghero, dostać możecie się na kilka sposobów
  • statkiem z portu w Alghero - około 15 EUR i 30min w jedną stronę
  • autobusem - na Capo Caccia dojeżdża autobus miejski lub Beach Bus (oba z Via Catalogna). Ten pierwszy jest szybszy, a bilet 90min to koszt 1EUR. Ten drugi z kolei, przejeżdża przez wszystkie plaże aż do Capo Caccia i kosztuje 5EUR za cały dzień a 3EUR za 1 przejazd (ja wybrałam drugą opcję, ponieważ chciałam przy okazji pozwiedzać plaże, czego często nie robię).
  • Rowerem/piechotą/wypożyczonym skuterem lub samochodem - jeżeli chodzi o dwa pierwsze sposoby trzeba pamiętać, że z centrum Alghero do Groty Neptuna jest 25km.
Najwygodniejszym sposobem jest wycieczka łódką. Dlaczego? Nie trzeba pokonywać Escala del Cabiro, czyli nic innego jak 652 schody, które prowadzą z samego szczytu klifu, aż do groty. Zostały wykute w 1954r., więc dopiero wtedy można było dostać się do groty inaczej niż statkiem. Jednak płynąc łódką ominą Was widoki, które zapewni Wam trasa lądowa. Warto także pamiętać, że w czasie złej pogody oraz silnych wiatrów, atrakcja jest zamknięta dla turystów.

Fragment Escala del Cabiro
Po pokonaniu największej ilości schodów w życiu (lub wyskoczeniu z łódki na skały), trafiamy na kasę biletową. Dla dorosłego jest to wydatek 13 EUR, dla dziecka 7 EUR. Wejście do groty odbywa się tylko i wyłącznie z przewodnikiem i o pełnej godzinie. Może zdarzyć się, że przypłynie statek i pojawi się ogromna ilość turystów i wejście przyspieszy się o 20min (tak było w moim przypadku - łódką przypłynęło chyba więcej niż 50 osób, kupili bilety i przewodnik od razu zabierał naszą grupę). 
Wejście i wyjście z groty

Inny świat?

Jeżeli zastanawiacie się czy warto wydawać tyle pieniędzy na jakąś grotę to tak, warto! Do dzisiaj odkryto ponad 4km tuneli, korytarzy i sal, z czego tylko ponad 500m przeznaczone jest dla turystów - reszta przeznaczona jest tylko dla grotołazów (niebezpieczna lub zalana wodą. Albo oba). Ale za to jak wspaniałe jest to 500m! Dla mnie już sam fakt, że jestem w miejscu, które ma kilkadziesiąt milionów lat (według przewodniczki 130-65mln), było niesamowitym przeżyciem. Patrząc na te wszystkie ogromne stalaktyty, stalagnity i stalagnaty, aż trudno było sobie wyobrazić, że potrzeba było tyle czasu, aby coś takiego mogło powstać. Sceneria iście bajkowa lub z innego świata! W grocie znajduje się słone jezioro La Marmora, które uważane jest za jedno z największych słonych jezior na świecie. Obecność jeziora to ogromna zaleta, ponieważ dzięki temu, że w jego tafli odbijają się wszystkie znajdujące tam formy skalne, grota wydaje się jeszcze większa i bardziej tajemnicza.  Tego nie sposób opisać! To trzeba zobaczyć na własne oczy!




Zwiedzanie groty trwa około 40min. Przewodnik mówił do mikrofonu po włosku i angielsku. Teoretycznie nie można robić zdjęć, ale nie przejmował się tym nikt, nikt także konsekwencji z tego nie wyciągał. Dobrze tylko, jeżeli nie używacie flesza - niech jaskinia przetrwa kolejne miliony ;) Nie można poruszać się swobodnie wewnątrz - wydzielona jest ścieżka. Nie powinno także dotykać się formacji skalnych - brud i tłuszcz z ludzkiego ciała źle wpływają na ich formowanie. 

Tradycyjnie zapraszam na Instagrama oraz Facebooka

Komentarze

Popularne posty